Włocławek, dn. 22 września 2011 r.
Wielce Szanowny Pan
Juliusz BRAUN
Prezes Zarządu Spółki TVP SA
ul. Jana Pawła Woronicza 17, 00-999 Warszawa
Szanowny Panie Prezesie!
W naszym zdecydowaniu i proteście próbowaliśmy prosić o zmianę decyzji dotyczącej obecności "Nergala" w TVP publicznej.
Te prośby są zbywane: grzecznie, ale zbywane.
Pan Prezes przypomina, że w 2 Programie są przecież programy religijne: "Ziarno", "Słowo na niedzielę", "Między niebem a ziemią", transmisje modlitwy "Anioł Pański"...
To prawda: tym bardziej brzydzi obecność "artysty", który z wartości prezentowanych w wymienionych audycjach szydzi, pojawiając się na tym samym ekranie!
Wychowuje się przecież nie tylko słowem i treścią, lecz także obrazem i przykładem. "Nergal" nie chce być przykładem DOBRA. A chrześcijanin nie może akceptować wątków, słów i zachowań wątpliwego "autorytetu". Nie sądzę, by ktoś normalny uważał za "autorytet" człowieka głoszącego przemoc, bluźnierstwo, zło, wychwalającego zbrodnię...
Dziś piszę w imieniu wielu, bardzo wielu polskich obywateli, chrześcijan, którym komercja - jaką jest promowanie "Nergala" - stosowana przez publiczną Telewizję jest nie tylko niemiła, ale stanowi naruszenie ładu i pokoju społecznego; dla których darcie Biblii i nazywanie jej "gównem" jest hańbą i postępowaniem niedopuszczalnym! Nie tylko zresztą z religijnego punktu widzenia: to zwykłe chamstwo, brak najbardziej prymitywnej kultury i pogarda w stosunku do ludzi wierzących w naszym Kraju. Kiedy powszechnie broni się praw mniejszości - dlaczego nie liczą się głosy wierzącej większości?
Otrzymałem dziesiątki tysięcy listów, e-maili, telefonów; wiem, że przychodzą one także do sekretariatu TVP.
Jesteśmy w przededniu wyborów: proszę pamiętać, że Polacy nie są półgłówkami - choć piszą nieraz "z małych miejscowości", "starsi", a także z różnym "wykształceniem". Polskie społeczeństwo umie wyciągać wnioski z tego, co widzi, słyszy, czego doświadcza: w telewizji, prasie, na drogach, kolei, w swoich portmonetkach. Nie wiem, czy TVP przysłuży się właściwej formacji, dopuszczając "artystę" do głosu i na wizję!
Akurat Kościół ogłasza pierwszy w historii Tydzień Wychowania; ponurym żartem 2 Programu jest ta odpowiedź! O ile z edukacją polskie szkoły radzą sobie kiepsko - to co z wychowaniem, czyli przekazem wartości, formowaniem postaw; propagowaniem odpowiedzialności, altruizmu, wszechstronnego rozwoju? Życie klas szkolnych, uczniów; wydarzenia dowodzą, że bywa tragicznie! Naprawdę Pan Prezes sądzi, że p. Darski jest właściwym wychowawcą? Chciałby go Pan mieć za nauczyciela dla swoich dzieci czy wnuków?
Pisze Pan Prezes o "swobodnym kształtowaniu się poglądów obywateli i formowaniu się opinii publicznej". Właśnie wyrażam - z tysiącami ludzi, tę opinię i też proszę o wzięcie jej pod uwagę.
Wyrok Sądu w Gdyni jest hańbiący i nieodpowiedzialny. Niech Wysoki Sąd powtórzy tezę o wolności artystycznej i swobodzie twórczej tym, którzy "ozdobili" pomnik w Jedwabnem albo zamalowali litewskie napisy w północno-wschodniej Polsce. NIE, Wysoki Sądzie: chamstwo nie jest przejawem kultury i godne jest najwyższego potępienia; ZAWSZE - obojętnie, czy dotyczy Litwinów, Polaków, Rosjan, Chrześcijan, Muzułmanów, Ateistów czy Żydów!
Jeżeli nie doczekamy się spełnienia naszych oczekiwań, pozostanie nam tylko "obywatelskie nieposłuszeństwo" dotyczące abonamentu. Proponowała je publicznie Partia, która Pana Prezesa rekomendowała. My zrobimy to z bezsilności, z braku innych możliwości: z chrześcijanami władze nie zwykły się liczyć. A ponieważ, jak Pan pisze, abonament to "tylko 12% ogólnych wpływów TVP" - pewnie nie odczują tego Państwo nadmiernie.
I ja łączę wyrazy szacunku
ks. bp Wiesław Mering Przewodniczący Rady KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego
NASZ DZIENNIK 23 września 2011 r.